Dźwięki dookoła wpływają na nas nieustannie. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że hałas może zaburzać rytm snu, obniżać wydajność pracy czy efektywność uczenia się. Do walki o poprawę środowiska akustycznego w przestrzeniach publicznych, w tym w szkołach, szpitalach i miejscach pracy, stają wspólnie akustycy, architekci i producenci materiałów dźwiękochłonnych.
Dźwięk na co dzień
- Hałasem nazywamy wszelkie dźwięki o dużej intensywności, które mogą być dla człowieka bardzo uciążliwe, szkodliwe, a nawet bolesne. Odbierane przez nas dźwięki zmieniają ciśnienie krwi, częstotliwość uderzeń serca i wiele innych procesów neurochemicznych – mówi Artur Pacyna, ekspert ROCKFON. Już dźwięki powyżej 35 dB mogą negatywnie wpływać na układ nerwowy, powodować zmęczenie, utrudniać zasypianie i przeszkadzać w efektywnym wypoczynku. - Nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale już włączony telewizor czy głośna rozmowa generują hałas na poziomie 40-60 dB, a ruch uliczny i komunikacja miejska nawet 90 dB – dodaje.
Ładne dla oka i dobre dla ucha
- Obecnie podczas tworzenia wnętrz kwestię akustyki traktuje się tak, jak kiedyś potrzebę zapewnienia odpowiedniego światła. Wówczas bowiem nie myślało się o projektowaniu oświetlenia powierzchni roboczej. Niedawno spotkałem się z tym, że architekt w renomowanym biurowcu, ze względu na oświetlenie przebudowywał całe wnętrza, dlatego, że przy biurkach było za mało światła dziennego. Dziś możemy tylko pomarzyć, by na akustykę było takie wyczulenie. Myślę jednak, że nasze starania idą w dobrym kierunku – mówi Marcin Zastawnik, akustyk, właściciel pracowni ProperSound. - Celem jest, by wnętrza naszych budynków były nie tylko miłe dla oka, ale i dobre dla ucha. Taki mariaż możliwy jest wyłącznie przy współpracy architektów z akustykami – dodaje.
Akustyk do zadań specjalnych
Istnieje kilka obszarów, którymi zajmują się akustycy. Jednym z nich jest ochrona budynku przed hałasem z zewnątrz. Na etapie projektu akustyk określa izolacyjność akustyczną ścian zewnętrznych, okien i innych elementów wpływających na przenikanie dźwięku. Wskazuje także, jakie powinno być usytuowanie obiektu na działce. Kolejna kwestia to ochrona otoczenia przed hałasem generowanym przez budynek i jego instalacje zewnętrzne np. przez centrale wentylacyjne. – W tym przypadku określamy, czy hałas ten będzie uciążliwy dla sąsiadów, czy obiekt spełnia wymagania polskiego prawa. Jesteśmy w stanie to ocenić mając wyłącznie informacje na temat bryły budynku i urządzeń, z nim związanych - mówi akustyk.
Zaprojektować ciszę?
Poziom dźwięku w pomieszczeniu nie jest jedynym parametrem wpływającym na komfort akustyczny. Bardzo istotny jest również czas pogłosu. Nawet przy niskim poziomie dźwięku możemy odczuwać dyskomfort, jeśli czas pogłosu jest długi. - Przeprowadzone niedawno badania pokazują, że klienci restauracji są bardziej wyczuleni na czas pogłosu przestrzeni. Przy hałasie na poziomie 70-80 dB(C), czyli takim, jakbyśmy siedzieli przy autostradzie, ale przy krótkim czasie pogłosu, większość klientów uznawała, że w restauracji jest odpowiedni komfort i klimat akustyczny – mówi Marcin Zastawnik.
Wchodząc do pomieszczenia świadomie oceniamy jego walory estetyczne: kolory, kształty, światło. Nie zdajemy sobie sprawy, że na to jak odbieramy dane wnętrze, silny wpływ wywiera wspomniany klimat akustyczny. - Oferujemy szeroką gamę rozwiązań dźwiękochłonnych, nie tylko redukujących czas pogłosu, ale i nadających pomieszczeniom niepowtarzalny charakter - akustyczne sufity czy designerskie pochłaniacze przestrzenne, na przykład wyspy sufitowe, zarówno śnieżnobiałe, jak i kolorowe. Systemy z wełny skalnej spełniają wymogi higieniczno-sanitarne, dzięki czemu mogą być stosowane w szpitalach, laboratoriach, szkołach, restauracjach czy stołówkach. Doskonale sprawdzają się także przy renowacjach obiektów historycznych – mówi Artur Pacyna, ekspert ROCKFON.
Więcej o akustycznych rozwiązaniach sufitowych ROCKFON znaleźć można na www.rockfon.pl.