Po styczniowym osłabieniu, w lutym produkcja budowlana wyraźnie poszła w górę. Dynamika sprzedaży detalicznej wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie, potwierdzając siłę konsumentów.
Najnowsze dane GUS przynoszą kolejne optymistyczne wiadomości. Produkcja budowlano-montażowa w lutym była o 15,1 proc. wyższa niż rok w wcześniej. Wszystko więc wskazuje na to, że styczniowe osłabienie aktywności w tej branży, gdy wzrost produkcji sięgnął zaledwie 3,2 proc. był tylko jednorazowym incydentem. W dalszej części roku należy spodziewać się lekkiego osłabienia tempa wzrostu, bowiem należy pamiętać, że trudno będzie poprawić bardzo dobre wyniki, osiągane w 2018 r. Tym bardziej, że wciąż są sygnały utrzymujących się kłopotów z mocami wykonawczymi i mocno rosnącymi kosztami surowców i materiałów oraz robocizny. W lutowych danych należy zwrócić uwagę na bardzo wysoką, sięgającą aż 27,9 proc. dynamikę wzrostu produkcji w firmach realizujących budowę budynków. Można się domyślać, że chodzi tu głównie o budynki mieszkalne, co potwierdzałoby tezę o bardzo dobrej wciąż koniunkturze w tym segmencie. Z kolei wynoszący 16,3 proc. wzrost produkcji w sektorze obiektów inżynieryjnych wskazuje na utrzymującą się dobrą sytuację w zakresie inwestycji infrastrukturalnych. Optymizm w kwestii inwestycji potwierdzają też inne dane GUS, mówiące że wartość robót tego typu wzrosła o 18 proc., podczas gdy wartość prac remontowych w już istniejących obiektach zwiększyła się jedynie o 10,1 proc.
Optymistyczne dla gospodarki sygnały płyną też z danych dotyczących konsumpcji. W lutym sprzedaż detaliczna w cenach bieżących była wyższa niż w lutym ubiegłego roku o 6,5 proc. To wzrost jedynie minimalnie niższy od zanotowanego w styczniu (wówczas wyniósł 6,6 proc.) oraz lepszy od oczekiwań analityków, którzy spodziewali się wzrostu o 6,3 proc.
Podobnie było w przypadku sprzedaży liczonej w cenach stałych, eliminujących wpływ inflacji. Tu wzrost wyniósł 5,6 proc., a więc być wyraźnie wyższy niż w styczniu (5,2 proc.) i niż spodziewali się analitycy (5,3 proc.). Z danych wynika, że wzrost konsumpcji nadal koncentruje się na artykułach szybkozbywalnych, o czym świadczy sięgający 13,5 proc. wzrost sprzedaży w niewyspecjalizowanych sklepach, czyli głównie w marketach, ale jednocześnie zaczyna przesuwać się w kierunku dóbr bardziej trwałych. Aż o 13,8 proc. zwiększyła się bowiem w lutym sprzedaż w kategorii meble oraz sprzęt RTV i AGD. Coraz więcej konsumenci wydają też na kosmetyki i wyroby farmaceutyczne, w przypadku których sprzedaż w cenach stałych zwiększyła się o 8,2 proc. Dynamika wzrostu sprzedaży żywności wyniosła jedynie 1,6 proc.