Światło we wnętrzu, poza czysto użytkową funkcją, ma też inne, równie ważne zadanie. To ono, obok kolorów i wystroju, odpowiada za klimat oraz charakter pomieszczenia. Właściwie dobrane lampy i źródła światła kreują odpowiednią atmosferę i nastrój. Mogą sprzyjać skupieniu albo wprowadzać w stan odprężenia i relaksu. Ile światła potrzebujemy i jakie parametry powinniśmy brać pod uwagę, aby oświetlenie spełniało nasze oczekiwania – o tym opowiada Karolina Cierpiał, ekspert firmy Nowodvorski Lighting.
Ile światła potrzebujemy?
Monet w swoim cyklu obrazów ukazujących katedrę w Rouen uwieczniał ten sam budynek, jednak za każdym razem w innym świetle. W wyniku tej zmiany na każdym płótnie świątynia jawi się w zupełnie odmienny sposób. Dokładnie taka sama zasada obowiązuje przy urządzaniu wnętrz – ilość światła, odmienne natężenie, barwa czy jego rozmieszczenie przełożą się na stworzenie innego efektu.
Ilość potrzebnego światła określają luksy i lumeny. Te pierwsze mówią o ilości światła, jaka pada na metr kwadratowy. Za pomocą lumenów określamy natomiast strumień światła, w pewnym uproszczeniu oznaczający moc. W pomieszczeniach, w których pracujemy, wartość ta powinna być wyższa – działa to bowiem aktywizująco i pozwala lepiej dostrzec wszelkie detale. Przyjmuje się, że w sypialni powinniśmy dążyć do zapewnienia 200-250 lumenów na m2, w salonie 250-500, a w kuchni, przy stanowiskach, przy których wykonujemy precyzyjne prace, czy przy toaletce nawet do 700 lumenów. Podane wartości są dobrym punktem wyjścia, nie są jednak bezwzględne. Przy jasnych ścianach, które odbijają światło, liczba ta może być nieco niższa. Różnice będą też występować w przypadku odkrytego lub ukrytego źródła światła w oprawie czy ukierunkowaniu żarówki. Przykładowo lampy PEAR z kolekcji Nowodvorski Lighting, dzięki transparentnym kloszom i skierowaniu światła w dół, pozwalają optymalnie wykorzystać moc żarówki, tym samym redukując ilość potrzebnych lumenów, mówi Karolina Cierpiał, ekspert Nowodvorski Lighting.
Jak budować nastrój?
W każdym pomieszczeniu wyróżnia się oświetlenie ogólne, odpowiadające za równomierne oświetlenie całego wnętrza i oświetlenie funkcyjne – skierowane na blat roboczy, kącik do czytania czy umiejscowione nad nocnym stolikiem w sypialni. Do oświetlenia ogólnego dobrze wykorzystać lampy zapewniające równomierne i rozproszone światło, jak np. te z kolekcji TURDA Nowodvorski Lighting, które doskonale sprawdzą się np. w salonie. Dzięki ukrytym źródłom światła nie powodują efektu olśnienia, a tkaniny, z których są wykonane, wprowadzają ciepłą i przytulną atmosferę.
W miejscach roboczych, tam, gdzie ważny jest odpowiedni kąt padania światła, warto sięgnąć po rozwiązania zapewniające światło skupione. Taki efekt osiągniemy np. dzięki lampom MONO Nowodvorski Lighting. W kolekcji znajdziemy zarówno modele biurkowe jak i stojące, których możemy użyć np. w kąciku do czytania, dodaje ekspert.
W sypialniach o małym metrażu sprawdzą się rozwiązania pełniące obie funkcje – np. kinkiety CHILLIN Nowodvorski Lighting, o dwóch źródła światła – jednym przeznaczonym do oświetlenia ogólnego i drugim skupionym z dodatkową możliwością dowolnego ukierunkowania.
Uzupełnieniem oświetlenia ogólnego i funkcyjnego jest oświetlenie dekoracyjne. Zazwyczaj zapewnia ono jedynie niewielką poświatę, wprowadzając spokojną atmosferę i działając lekko wyciszająco. Sprawdzi się ono zarówno w łazience i sypialni – czyli w pomieszczeniach, w których szukamy odprężenia, jak i w salonie, stanowiąc nie tylko element ozdobny, ale również chroniący przed nadmiernym wytężaniem wzroku podczas nocnych seansów filmowych. W roli oświetlenia dekoracyjnego w łazience sprawdzą się np. lampy z kolekcji PIN LED Nowodvorski Lighting ze źródłem światła umieszczonym na listwie i skierowanym w stronę ściany. Efekt w salonie zapewnią z kolei lampy z serii SUNSET Nowodvorski Lighting, które dzięki oryginalnym kształtom i wykonaniu ze sklejki z drzew liściastych połączonej z metalowymi elementami, stanowią niezwykle ciekawą i oryginalną ozdobę także w ciągu dnia, kiedy światło jest wyłączone.
Moc koloru, siła wzoru
Znaczenie w budowaniu nastroju mają również kolor oraz kształt lampy. Jeśli zależy nam na tym, aby lampa przyciągała uwagę, była głównym elementem wystroju, warto wybrać modele o nietypowym kształcie, materiale czy barwie. Na przykład lampy LASER z elementami wykonanymi z litego mosiądzu czy serie POLARIS i AMALFI Nowodvorski Lighting dostępne w modnych odcieniach dymionego szkła, złota, miedzi i chromu, to znakomity sposób na wprowadzenie akcentu podkreślającego charakter wnętrza i nawiązującego do innych dodatków – mówi Karolina Cierpiał.
W pokoju dziecka dla odmiany warto postawić na lampy, które nasyconymi barwami i finezyjną formą będą wspomagały wyobraźnię i wprowadzały atmosferę zachęcającą do zabawy. Taką rolę spełnią m.in. lampy PUZZLE w kształcie dziecięcych układanek, dostępne w odcieniach szarości i fioletu, PLANE z błękitnymi chmurami i samolocikami czy lampa MALWI pełna soczystych barw, które rozweselą każde wnętrze.
Niezależnie od wybranego rodzaju oświetlenia nastrój można budować również za pomocą barwy samego światła. We wnętrzach mieszkalnych najlepiej sprawdzą się barwy potocznie określane mianem ciepłych z przedziału od 2700K do 3300K. W miejscach, w których zależy nam na stworzeniu bardziej przytulnej atmosfery, jak np. wokół stołu jadalnego, warto użyć cieplejszych źródeł światła z przedziału od 2500 do 3000 K. Na końcowy efekt ma również wpływ współczynnik CRI, który odpowiada za stopień odwzorowania barw. Im bliżej 100, tym postrzeganie kolorów jest bliższe rzeczywistym barwom.